"Ostatnie Polskie Powstanie" - Anna Świrszczyńska
Opłakujmy godzinę
kiedy się wszystko zaczęło,
kiedy padł pierwszy strzał.
Opłakujmy sześćdziesiąt trzy dni
i sześćdziesiąt trzy noce walki.
I godzinę kiedy się wszystko skończyło.
Kiedy na miejsce, gdzie było milion ludzi,
przyszła pustka po milionie ludzi.
"W schronie czekając na bombę" - Anna Świrszczyńska
Trzęsą się, kulą się,
zamykają oczy,
zasłaniają uszy,
modlą się, milczą,
swój tuli się do swego, obcy tuli się do obcego,
żona tuli się do złego męża,
zła córka objęła matkę,
pijak mówi: Przebacz mi Boże.
Wszystkich otwiera trwoga,
łączy trwoga,
oczyszcza trwoga.
Wniebowstępują zbiorowo
do nieba trwogi.
"Major powiedział" - Anna Świrszczyńska
pamięci Anny Ratyńskiej
Rozkaz ma być doręczony w ciągu godziny -
Powiedział major.
To niemożliwe, tam piekło -
powiedział podporucznik.
Poszło pięć łączniczek, jedna doszła.
Rozkaz był doręczony w ciągu godziny.
Strzelać w oczy człowieka
Pamięci Wieśka Rosińskiego
Miał piętnaście lat,
był najlepszym uczniem z polskiego.
Biegł z pistoletem
na wroga.
Zobaczył oczy człowieka,
powinien był strzelić w te oczy.
Zawahał się.
Leży na bruku.
Nie nauczyli go
na lekcjach polskiego
strzelać w oczy człowieka.
"Chciał ocalić syna" - Anna Świrszczyńska
Chciał ocalić jedynego syna.
Niemcy zrzucili ulotki,
żeby się poddać,
obaj poszli się poddać, ręce do góry,
w rękach ulotki.
Niemcy pognali ich przed czołgiem,
czołg ruszył do ataku na polski szpital,
zginęli od polskiej kuli,
bo chciał ocalić jedynego syna
SŁUCHOWISKO RADIOWE